Translate

Moje poezje

W tym miejscu - dla chętnych - przedstawiam wybór wydawnictw literackich z moim udziałem wraz z grafiką oraz bliższymi szczegółami dotyczącymi samych książeczek. Znajdzie się też tu miejsce dla kilku przykładowych utworów. 
Z upływem czasu, jak sądzę, lista ta będzie się wydłużać. Dodam, że gdyby uwzględnić pozycje wydane metodą chałupniczą w liceum, byłoby tego jeszcze więcej. Ale jeśli ktoś będzie chciał, a ja te zbiorki znajdę, to również z chęcią je dodam. 

Pora przejść do meritum: u góry widzimy najnowsze pozycje, u dołu - najstarsze. 
Strona zawiera też spis wszystkich opublikowanych utworów. 
Tu muszę przyznać, że podaż większości tych pozycji (zwłaszcza Pokłosi konkursowych) jest dosyć ograniczona. Ale pisać można. 

17. 

16. Modlitwa najprostsza. Pokłosie XIII Międzynarodowego Konkursu Jednego Wiersza o Puchar Wydawnictwa św. Macieja Apostoła w Lublińcu, Lubliniec 2023. 



Zawiera wiersz Do Anioła. 

Do Anioła
W świecie indywiduów, w którym już się nie mieszczę,
gdzie o próżne pierwszeństwo i o widoczne względy
spierają się zażarcie,
a braterstwo jest rzadkie, szczególnie po trzydziestce,
ja też będę bezwstydny i też będę bezczelny -
i poproszę o wsparcie.

Prowadź mnie wąwozami, w których płyną umysły,
pomóż wybrać te pełne myśli ważnych, nie wziętych,
ale nie nęć nagrodą.
Chcę spokojnie zbudować dobry, godny dzień przyszły,
wskaż mi drogę spokojną, gdzie się ceni talenty -
rzetelnie, lecz nie drogo.

W krainie samotnictwa, oddaleńców i świateł,
przez którą żądni triumfu odległego jak horyzont
suną szaleńczym biegiem,
żeby ogłosić “jestem!”, jaskrawość gra z matem
i pozornie zwycięża. I tu mówiąc, nie gryząc
znajdę sobie kolegę.

Pomóż moje ambicje, których droga niełatwa,
przekuć w coś dobrego, złożyć w świętej ofierze
wspólny skarbiec pod mostkiem.
Kiedy się tam spotkamy, oparci na łopatkach,
giętkim szkielecie z reguł, gdy mnie na twarz wybierzesz,
wszystko stanie się proste.

Między liśćmi na wietrze, w świecie kruchych jedności,
niby silnych i twardych, ale głuchych, wygiętych
jak kosa w falach łąki,
pragnę, żebyś na stałe w drodze trudnej zagościł,
żebyś wzmocnił mnie wiarą w świat choć dziki, to piękny,
zerem był u dziesiątki.
7.03.2023

15. „Pokój dla Ukrainy”. Charytatywna antologia literacka wydana 24 II 2023 – w 1. rocznicę obrony ziemi Ukrainy przed zbrojną agresją Rosji, Lubliniec 2023. 

Zawiera wiersze Żyzne podłoże, Mosty i róże, pola i progi, Odgłosy z pola walki, Groby żołnierzy na Łyczakowie, Realna abstrakcja. 

Za: https://wydawnictwomacieja.blogspot.com/p/nasze-ksiazki.html (dostęp: 24.03.2023). 

Groby żołnierzy na Łyczakowie
Proste, kamienne płyty przy prostych, żwirowych ścieżkach.
Krzyże jednakie, białe, tablice bez ozdób, słońce.
Paski zielonej trawy pomiędzy rzędami grobów
niczym nadzieja w walce, że kiedyś burzliwą młodość
wspomną jak twarze dziadków, że wrócą budować, nie gnić.
Patrzę w dolinę: miasto rozległe i pełne domów.
Cerkwie, kościoły, targi w czerwieni, szarości i złocie.
Który się stanie znakiem przeszłości chwalebnej, żywej?
Który rozsypie się wnet, odstąpi parcelę w ciszy?
W barwnej harmonii wzorów przeszkadza mi jeden szczegół:
cmentarz żołnierski u stóp. Doceniam zwycięski oręż,
lecz czy koloryt wojska nie przebrzmiał z rozwojem ducha?
Pamięć nie poda chleba, nie przyjmie do pracy, uschnie.
Wierzę w relikty, ale ten mógłby pozostać jak klon
z górskiej przełęczy Przysłop, samotny i dumny okaz.
Ile by rocznic zgasło, kalendarz zgubiłby święta,
dzieci dni wolne w szkole, lecz ilu miałoby ojców!
31.05.2022

Realna abstrakcja
Wolność, gdy pada
wśród słów wielkich, podniosłych,
przygniata małych.
25.05.2022

14. Oczy miłości. Pokłosie XII Międzynarodowego Konkursu Jednego Wiersza o Puchar Wydawnictwa św. Macieja Apostoła w Lublińcu, Lubliniec 2022. 

Zawiera wiersz Modlitwa człowieka na rozdrożu (I nagroda). 


Modlitwa człowieka na rozdrożu (fragment)

I
Odwieczny Przewodniku, dokąd mnie prowadzisz?
Ku litej, skalnej twierdzy dającej schronienie
czy przez ruchome piaski, gdzie giną modlitwy?
Dokąd chcesz mnie zawieźć, dlaczego wciąż milczysz?
Czy przejmujesz się ślepcem błądzącym po nocy
bezkresnej pełnej strachów, po dzikich bezdrożach?
Jesteś gdzieś tam, w oddali, a tutaj, na ziemi,
coraz trudniej jest walczyć. Czy słyszysz, jak wołam?

Ja żyję!

II
Niegdyś ktoś mądry głosił, że dla bożych dzieci
jesteś światłem i drogą, istnieniem i życiem.
Szedłem posłusznie ścieżką, którą mi wskazałeś,
nie wiedziałem, że sprawdzisz, czy zniosę jej ciężar.
Mam być twardy jak dąb i giętki jak wierzba,
ale czuję się jak świerk – kruchy i łamliwy!
Wzywam Twojej pomocy – czy słyszysz, jak wołam?
Odezwij się, gdy marznę w szalejącym ogniu!

Jestem wściekły, bo milczysz, jak gdybyś był winny
bezlitosnym chorobom, nieodległej wojnie,
rozpadaniu się więzi niczym Bóg okrutny,
który karze niewiernych - proszę, odezwij się!


13. Na widok kominiarza za guzik chwyć. Książka antymagiczna, Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2021. 

Zawiera wiersz Rytuały i opowiadanie Opowieść o mądrym, ale łatwowiernym chłopcu. 

Opowieść o mądrym, ale łatwowiernym chłopcu

Opowiem Wam dzisiaj historię o wróżbach i siłach tajemnych, o młodzieńcu mądrym, ale łatwowiernym, który wdał się w osobliwą awanturę. Opowieść będzie pełna przeróżnych postaci, a dziwy okażą się mniej dziwne niż się na to zapowiadało.
Gotowi? To chodźcie do wujka, bo zaczynamy. Tylko weźcie sobie herbatkę, zanim wystygnie.

Był sobie raz chłopiec, lat kilkanaście, pojętny i bystry, może nawet bardziej od innych dzieci w jego wieku. Nosił imię Filip. Mieszkał sobie w mieście, w którym miał wielu kolegów. Uczył się dobrze, szczególnie zaś upodobał sobie biologię. Lubił zwierzęta, trzymał w pokoju żółwia i rybkę. Miał młodszego brata i siostrę.
Filip miał pewną słabość, niewidoczną dla niezbyt wprawnego oka, ale rzutującą na jego poczynania w dłuższej perspektywie. Mianowicie: nie dowierzał własnym siłom i szukał u innych ludzi tej pewności co do słuszności własnych decyzji, którą sam się nie odznaczał.
Często przesiadywał sam, w miejscach, w których nikt go nie widział. Czasami brał ze sobą książkę, czasami telefon i wpatrywał się przez długi czas w ekran. Czego tam szukał? Tutaj muszę nieco zmienić scenerię: przenieśmy się z ciszy pokoju w rodzinnym domu między pełnych życia kolegów.
Pewnego poranka chłopiec stał na korytarzu szkolnym i powtarzał przed lekcją trudne słówka. Naprzeciwko niego kolega się zaśmiewał z czegoś, co wyczytał w codziennej, bezpłatnej gazecie. Spytał go więc Filip:
- Z czego się śmiejesz?
Odrzekł mu tamten:
- Chodź, to się też ubawisz!
Miał pismo otwarte na przedostatniej stronie, a tam… w równiutkich kolumnach widniał horoskop.

Ciąg dalszy w książce.

12. Moje nic jest wielkie i kolorowe. Pokłosie XI Konkursu Jednego Wiersza Wydawnictwa św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2021. 


Zawiera utwór W dolinie Rycerki.

A gdyby tak przejść się doliną Rycerki,
gdzie woda przejrzysta toczy się leniwie,
a ponad głowami szumią stare świerki?
To namiętność, którą do natury żywię.

Co mi dziś opowiesz, Rycerski Potoku,
jakie barwy dzisiaj, szlaku mój, przybierzesz?
Czy jak zieleń chłodna przyniesiesz mi spokój,
czy jak czerwień skłonisz, bym się z górą zmierzył?

Tuż nad wodą czapla pochwyciła pstrąga:
wzniosła się tak szybko, jakby to grom błysnął.
Ginie las świerkowy: piła z gór wygląda,
coraz mniej zarośli, łyso widzę przyszłość.

Co mi dziś opowiesz, Rycerski Potoku,
kiedy nad brzegami nowe stają domy?
Kiedy dźwięk koparek dawny burzy spokój,
a rząd daczy rośnie nad wzgórzem zielonym?

Schodzę do kapliczki imienia Józefa.
Jej czerwony daszek promienieje w blasku.
Zaglądam do środka: może na mnie czekasz,
dobry przewodniku, póki jeszcze jasno?

Co mi dziś opowiesz, Rycerski Potoku,
jakież to sekrety wciąż przede mną taisz?
Tylko jedno chciałbym: roznieć we mnie spokój
i zachowaj w chłodzie, gdy się wokół pali.
14.10.2020

pojawił się tam utwór Nie rozumiem. 

10. Almanach II Wolbromskiej Jesieni Poetyckiej "Piękna nasza Polska cała. Wspomnienia z podróży", Dom Kultury w Wolbromiu, listopad 2020. 




Okładka almanachu za stroną https://dk.wolbrom.pl/dom-kultury/aktualnosci/wyniki-ii-wolbromskiej-jesieni-poetyckiej/ (dostęp: 05/01/2021). Wybaczcie kiepską jakość, ale mój komputer coś nie chce ostatnio współpracować z telefonem zawierającym zdjęcia bardziej czytelne. Może jednak dojdą do porozumienia? 

Zawiera utwory Lato nad Kanałem Giżyckim oraz Bezdroża północy: 

Lato nad Kanałem Giżyckim
Lato nad brzegi Kanału,
zwanego od miasta Giżyckim,
chłód znad Kisajna przywiało.
Zlatują się mewy, rybitwy.

Błyszczy w oddali zameczek,
czerwony od cegieł krzyżackich.
Od lat tu stoi, a przecież
miast wojen dziś mamy wakacje.

Dalej most sławny się kręci,
poprzecznie do drogi za miasto.
Widok zostaje w pamięci,
bo jeden jest taki: nasz własny.

Lato na brzegach Kanału
w powietrzu unosi tęsknotę
bliską baśniom i czarom,
realną jak wiśnia nad płotem.

Słońce powoli zachodzi,
kieruje podróżnych ku molo.
Starzy się bawią i młodzi,
w tle keyboard przygrywa wesoło.

Czasem się uda usłyszeć
beztroskie westchnienia i szepty.
Czasem wsłuchuję się w ciszę:
tu życie odbiera recepty.

Wschodzi noc jasna, perlista,
a woda się mieni granatem:
oddech jak dusza jest czysty,
a myśl krystaliczna jak płatek.
26.08.2020/24.09.2020

9. Z serca literka dla Kacperka. Antologia współczesnej bajki polskiej
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2020


Źródło zdjęcia: podstrona "Nasze książki" ze strony wydawnictwa: 
https://wydawnictwomacieja.blogspot.com/p/nasze-ksiazki.html (dostęp: 16.12.2020)

Zawiera bajkę Rycerz Florian wyrusza w świat: Florian i jego zamek: 

Choć dawno minęły już czasy rycerzy,
ich mit wciąż w nas żyje i rozgrzewa serca.
Niejeden mały chwat, pełen dumy, wierzy,
że i on zdobędzie lub obroni twierdzę.

Podbiłby młodzieniec w jeden dzień pół świata
i zapoznał wszystkich z długim, ostrym mieczem,
ale przecież łatwiej marzyć jest niż latać,
więc i nasz wojownik przed tym nie uciecze.

Poznajcie Floriana: niskiego blondyna
o oczach stalowych i głosie donośnym.
Gdy tylko się zbudził, od razu zaczynał
od krzyku „już wstałem!” i porzucał pościel.

Był chłopcem wesołym o wielu ciągotkach:
czytywał książeczki o smokach i wieżach,
majstrował przy domkach, małego miał kotka,
najchętniej przyjmował postawę rycerza.

...

Ciąg dalszy w książce!
 

8. Po drugiej stronie lęku. Pokłosie X Konkursu Jednego Wiersza Wydawnictwa św. Macieja Apostoła
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2020


Zawiera utwór Kawki: 

Kawki
Przechadzając się aleją, patrząc w przestrzeń i w głąb siebie,
słyszę kawki, głośne skrzeki i zastygam w niemym geście:
krąg gałęzi obsadzonych, o tej późnej porze jeszcze,
choć już w oknach lampy gasną, gwar się niesie tu, pod drzewem.

A w tym krzyku, szumie wiatru, ujawniają się najskrytsze
strachy, klątwy i obawy. Bliskość świata, który kroczy
obok bloków, cegieł taszcząc cień przeszłości, czar uroczysk.
Zima, pola, na nich ptaki: wdzięk wsi, z której duch mój wyszedł.

Idę dalej wraz z księżycem, w myślach słowa starej pieśni:
nie dlatego one kraczą, żeby piękno wszem objawić,
lecz to ich wdzięk na nas wpływa tak, jak słowo na pergamin.
Kreślą ścieżki odkrywane w parku, w drodze, w śląskim mieście.
1.11.2019

7. I Warsztaty Literackie Wydawnictwa św. Macieja Apostoła. Jeleśnia 2019
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2020. 


Zawiera utwór Po szlakach rzadko uczęszczanych: 

Po szlakach rzadko uczęszczanych, czyli moja interpretacja Songs from the Wood Jethro Tull 
Po szlakach rzadko uczęszczanych, które maluje wyobraźnia, 
rubaszna piosenka prowadzi jak piesek 
pod adres: wydano czterdzieści lat temu. 
Przywraca mu blask, zachęca: wejdź. W środku – bardowie? Czy też błaźni? 
Baryton wybrzmiewa: poczujesz się lepiej 
niż mógłbyś przypuszczać; posłuchaj, nic nie mów. 

Zielone Pieśni z angielskich drzew niosą czar legend dworu i wsi. 
Dzwoneczki się wdzięczą, kibordy jazgoczą, 
duch przemian w objęciach tradycji spoczywa. 
Ożywa obraz cudów i świąt, barwnych, tanecznych, ulotnych chwil. 
Świat łowczyń lubieżnych, doprawdy uroczych, 
przybliża się w wersach starego satyra. 

Wzmaga się płomień żarliwości, rośnie kolejna tajemnica: 
entuzjazm i lekkość nie wzięły się znikąd – 
ktoś czuwa nad dziełem, ma włosy brązowe: 
baśnie się żywią spokojnym snem. Słowo pragnieniem tchnąc zachwyca, 
poeta je chwyta i wpaja lirykom, 
a ono się wprasza i chodzi po głowie. 

Budzą się nagle namiętności: kiedy sfora myśli przepłynie 
zakręty umysłu, by język też poczuł 
i róże zakwitną radością czerwcową, 
jedna z nich wnet wysunie się wprzód: chciałbym spotkać swoją Żaklinę, 
czar której pod palce napłynie wprost z oczu, 
ożywi mój portret i spełni się znowu. 
9.09.2019

6. Być solą ziemi. Antologia poezji przyjaciół Wydawnictwa św. Macieja Apostoła
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2019


Zawiera utwory Ballada o wędrownym grajku, Opowieść o jaworze potóckim, Po szlakach rzadko uczęszczanych, Na Ścieżce świętego Brunona: 

Na Ścieżce świętego Brunona
Giżycko, lipiec 2018 r.

Idę za krzyżem Brunona
i tylko aparat mam w dłoni;
na drodze leśnej pokora
zwycięża w sercu; gnam do niej.
W ukrytych przed miastem ostępach
niespiesznie wędruję wraz z wiatrem;
droga krzyżowa zanętą,
by ująć garść przygód w klatkę.

Jadą cykliści naprzeciw
do siebie śmiejąc się głośno;
dźwięk kół do zakrętu się niesie,
szum sosen wiatr przywiał wraz z troską.
Pędzą motory na zabój
i ryczą mocą silników:
"patrz na mnie, zazdrość, podziwiaj",
lecz chwila mija... po krzyku.

Staję przy stacji kolejnej
zastygłej w kamieniu przydrożnym.
Mijają mnie piesi niespieszni,
księżyc zaś wita jak woźny.
Idę za krzyżem Brunona,
a hotel jego imienia
wyłania się zza drzew i mówię
do Niego: tak, do zobaczenia.
17.08.2018

5. Kraina najdroższa. Pokłosie IX Konkursu Jednego Wiersza Wydawnictwa św. Macieja Apostoła
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2019


Zawiera utwór Leśna ballada: 

Leśna ballada Wędruję przez las - beskidzki, świerkowy - 
przed siebie, niespiesznie, przez dzikie podszyty. 
Odległy mi czas - ja słyszę rozmowy 
wśród ptaków, a wrzesień jest bliski, lecz skryty. 

Wędruję przez las - wśród wartkich strumieni - 
te gonią w wąwozach ku cichej dolinie. 
Niejeden już głaz się w nurcie odmienił, 
od wody płynącej - ja razem z nią płynę. 

Z lewej głośny stuk - widzę dziób dzięcioła, 
jak pewnie, wytrwale okrąża pień świerka. 
Z tyłu głośny huk - jakiś drwal podołał 
jakiejś sośnie starej - w gęstwinie ktoś ćwierka. 

Szybko stawiam krok - nad leśnym moczarem, 
by się w tym zasłuchać, co nade mną kracze. 
Nagle - patrzę w bok - a kruk już się zdaje 
odległy jak wiersze pełne zmyślnych znaczeń. 

Przy granicy słup - to nie ta granica, 
którą dziś postawię, przemierzając szlaki. 
W dole stary trup - zginęła nornica, 
pragnąc umknąć w trawie przed drapieżnym ssakiem. 

Wtem zanika cień - opuszczam gęstwinę 
na rzecz ludzkiej łąki - dla serca i brzucha. 
Kończy już się dzień - pora do chatczyny 
na minut pięć wstąpić - w swoich głos się wsłuchać. 

To ostatni raz, nim na szlak powrócę. 
Chłonę wszelkie śpiewy - widoki podziwiam - 
i znów wchodzę w las - dołem będzie krócej - 
żywiczne wyziewy - i mój nos ożywa. 

Wędruję przez las - słońce już się chowa 
za Wielką Praszywką - grzbiet wskazuje drogę - 
muszę zdążyć w czas - nim ostatnie słowa 
pod wiatą ucichną - idę śladem owiec. 

Wędruję przez las - twardszy, niż się zdaje. 
Z każdym trelem pliszki coraz bliżej jest nas. 
Każdy leśny łaz stając przed rozstajem 
nawet idąc ku wsi - wędruje przez swój las. 
24.08.2018

4. Nie ma nic piękniejszego niż miłość. Antologia literacka wydana z okazji Dnia Zakochanych
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2019. 


Zawiera utwory Róża, Azalia, Lubię, jak uśmiechasz się, Płonące niebo: 

Lubię, jak uśmiechasz się
To było wcale nie tak dawno,
gdy szliśmy razem w dal wpatrzeni.
Snułaś przede mną  różne plany,
wciąż czuję zapach tej jesieni.
W twoich aluzjach wieloznacznych
widziałem szansę, ale szczerze
nie umieliśmy się rozmówić
i w naszą przyszłość już nie wierzę.

Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
to jedno zachowam w pamięci;
lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
gdyby tak razem chociaż dzień spędzić...

To było wcale nie tak dawno,
kiedy zbliżały się wakacje -
sądziłem, że cel mamy wspólny -
chodziło o to, kto ma rację.
Widuję jeszcze cię czasami -
na twarzy troska się maluje,
a mnie się zdaje wszystko jedno
i nie wiem, co naprawdę czujesz.

Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
to jedno zachowam w pamięci;
lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
gdyby tak razem chociaż dzień spędzić...

Widuję jeszcze cię czasami -
dumna, samotnie naprzód kroczysz.
Powoli gasną blaski wspomnień,
cud nowy przyciąga moje oczy.

Ale lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
to jedno zachowam w pamięci;
lubię, jak się uśmiechasz do mnie -
gdyby tak razem chociaż dzień spędzić...
7.04.2018

3. Miej miłosierdzie dla nas. Almanach literacki wydany z okazji Roku Miłosierdzia
Wydawnictwo św. Macieja Apostoła, Lubliniec 2016


Zawiera utwory W ogrodzie zapomnienia, Król dzikich pól, Cicha woda, Płomienna droga ku nawróceniu, Krajobrazy I - Dawne lata, Impresja deszczowa: 

Krajobrazy 
I - Dawne lata Pamiętam dawne lata, kiedy gościły pszczoły 
wśród rzędów fasolowych i w cieniu starej gruszy. 
Kiedy każdy dzień w piachu ciepły był i wesoły, 
a w wielkomiejskiej głuszy bażant swe pióra puszył. 
Kwiaty poiły barwą, ścieżki biegły daleko. 
Lato pachniało słońcem, spokojem i beztroską. 
Gospodarz każdy znał ślad, jakby żył tu od wieków. 
Niebo w wodzie przejrzystej myśli nasze w cień niosło. 
27.03.2016/13.05.2016

2. Kiedyś wrócimy do... Antologia 2016 [twórców skupionych wokół nieistniejącego już portalu internetowego poezja-sztuka.com]
Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu, 2016. 

Zawiera utwory Kiedyś wrócimy do siebie, Zimowy sen, W świetle księżyca, Krajobrazy I, II, III, Kraina jaskrawych obrazów, Gdybym był kwiatem, Na małym placyku, Sen o lecie, Na targu w Saint-Tropez: 

Kiedyś wrócimy do siebie 
Wiatr letni kołysze leciwym hamakiem, a słońce poranne nieśmiało się budzi. 
Dzień wstaje sierpniowy, choć blisko już jesień, to śmieszne jak blisko są mrozy i szrony. 
Mgła zeszła w dolinę, kałuże zostały; nielekka to pora na sprawne działania. 
Prostuję więc nogi i zmierzam leniwie ku twardym kamieniom, ku ogniom płonącym. 

Pakuję wspomnienia do toreb przesiąkłych zapachem pokrzywnym i nutą igielną; 
spotykam przyjaciół - witamy się czule; dzielimy się wspólnie sennymi wizjami 
i w chwili, gdy słucham, odnoszę wrażenie, że wokół to wszystko mogłoby mieć uszy 
i przenieść te słowa do świata łąk rajskich, skoro my te klisze niesiemy do siebie. 

I koniec, nareszcie! Choć zabrzmieć to może jak rodzaj porównań i dziwnym się zdawać, 
naprawdę to czuję: był czas dla natury, lecz odszedł wraz z nocą. Humory i śmiechy 
w tle szybkich podliczeń; spojrzenie w kasetkę, w papiery i fajrant; już klucze zdajemy, 
chwytamy za miotłę; tu jeszcze, tam może, pociągnij do ściany i koniec, po wszystkim. 

Ostatnie spojrzenie na osty kwitnące, w tym miejscu wzbudzają nostalgię za domem; 
uściski i słowa pod klonem szlachetnym; wkładamy plecaki i cześć, idziemy. 
Ze świerku żywica wypływa jak potok łaknących powrotu z natury do miasta; 
Ogrzewa nas słońce na drodze w dół zbocza; czas spojrzeć w kalendarz; wrócimy tu kiedyś. 
27.09.2016

1. Czas zatrzymać, czas zobaczyć [książeczka z płytą, wydano również barwny kalendarz z pięknymi zdjęciami i wierszami]
Wydawnictwo Edica, Poznań 2016. 

       

Zawiera utwory: Kiełek, Modlitwa przed snem, Impresja o dzięciole: 

Mój mały ogród – IX – Modlitwa przed snem 
Kiedy wygasły granaty, zniknęły blaski i cienie.
Patrząc pomiędzy drewienka objęte jasnym płomieniem
myślałem o kroplach rosy topiących w sobie obrazy.
Chciałbym uwiecznić choć jedno lustrzane zdjęcie bez skazy
i poić się jego tchnieniem; ołówek wypadł mi z ręki.
Skreśliwszy cztery kreseczki, usnąłem pod liśćmi czeremchy.
10.03.2013




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz