W poprzednim wpisie poświęconym mojej książce z bajkami pt. Rycerz Florian odkrywa świat przedstawiłem obrazki ilustrujące poszczególne opowieści i okoliczności ich powstania. Dziś przyszła pora na trzy utwory z części drugiej zbioru pt. Opowieści z górskich szlaków (są to utwory Karpatka, Nad brzozowym lasem oraz Park norweski). Zaprezentuję teksty, umiejscowię je w przestrzeni, spróbuję zachęcić do sięgnięcia po nie. Zapraszam!
Blog osobisty. Piszę o odwiedzanych miejscach, imprezach kulturalnych, własnej twórczości literackiej.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże turystyczne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą podróże turystyczne. Pokaż wszystkie posty
sobota, 3 sierpnia 2024
Moje dzieło. Rycerz Florian odkrywa świat. Opowieści z górskich szlaków
sobota, 18 czerwca 2022
Weekend w Karpaczu
Co byście powiedzieli o weekendzie w polskich górach? Na przykład w okolicach Karpacza, urokliwie położonej niedużej miejscowości z mnóstwem ciekawych miejsc do odwiedzenia i szlaków do przebycia? Myślę, że niejedna osoba chciałaby w ten sposób spędzić czas. Mnie się to niedawno udało i w dzisiejszej notce opowiem Wam o mieście, atrakcjach, a cała przygoda będzie stała pod znakiem koloru zielonego, którego w Karpaczu wiele.
Labels:
ciekawe formy przyrodnicze,
Dolny Śląsk,
góry,
Karpacz,
kultura i obyczaje,
miasto,
podróże turystyczne,
poezja,
Polska,
ścieżki krajoznawcze
środa, 13 października 2021
Giżycko cz. 3 - Wronka, Kętrzyn, Wilkasy
Minęło już trochę czasu od tegorocznego sezonu wakacyjnego, więc można na niego chłodniej spojrzeć (także z powodu temperatury na dworze, a szczególnie dziś jest zimno) i wrócić myślami do ciepłych, spokojnych, błogich chwil nad jeziorem czy nad rzeką. W kolejnych częściach zamierzam zaprezentować Wam najciekawsze miejsca, które odwiedziłem i krótko przedstawić. W dzisiejszym odcinku przejdziemy się po Giżycku i okolicach, a w kolejnym przejdziemy się przez Wisłę i po Wiśle. Zapraszam!
poniedziałek, 17 sierpnia 2020
Przysłop Potócki cz. 3, czyli jak się rodzą legendy bazowe
Są takie miejsca, do których wraca się z dużym sentymentem mając przy tym świadomość, że przy każdej kolejnej podróży spotka się zupełnie nową rzeczywistość. Tak też ma się sprawa ze Studencką Bazą Namiotową Przysłóp Potócki w Beskidzie Żywieckim, w Worku Raczańskim: od moich ostatnich odwiedzin tego cichego, spokojnego miejsca minęły niemal dwa lata, w czasie których obiekt rozrósł się, można nawet rzec: nieco ucywilizował się (kto był tam wcześniej, ten doskonale zna warunki bazy). Krajobraz również uległ przekształceniom. Zapraszam więc dziś w podróż w miejsce już niektórym z Was znane, ale jednak inne niż wcześniej.
środa, 5 sierpnia 2020
Giżycko cz. 1 - krajobrazy i szlaki
Lato w pełni, sezon urlopowy również, nadszedł więc świetny moment, żeby coś opublikować. Mamy wakacje, więc miejsce, które wspólnie odwiedzimy, także będzie wakacyjne. Coś na rozluźnienie, coś do obejrzenia - szlaki mazurskiego Giżycka! Odcinek ten podzielę na dwie części: w pierwszej przejdziemy się po mieście i okolicach, po leśnych drogach i ścieżkach nad wodą, wejdziemy na plaże i do wody, słowem - będziemy wypoczywać, w drugiej - wejdziemy na teren twierdzy Boyen, przechodząc przy tym przez sławny most obrotowy. Zapraszam!
Labels:
ciekawostki i absurdy,
Giżycko,
Mazury,
miasto,
podróże turystyczne,
Polska,
Prusy,
przyroda,
religia,
ścieżki krajoznawcze,
XIX w.,
XXI w.,
XXw.,
zabytki techniki
sobota, 29 lutego 2020
Wokół Szklarskiej Poręby
29 dzień tegorocznego lutego maluje się raczej w posępnych barwach. Pełne zachmurzenie nad miastem, mało sprzyjająca większemu wysiłkowi aura, niska temperatura (o, właśnie przyszedł mi do głowy pomysł na kolejny wpis. Ale o tym cicho, bo się wyda...) Trzeba się jakoś rozgrzać. Dlatego zapraszam Cię, Czytelniku, do kolejnej pięknej podróży, przeżyjmy ją razem. A naszym celem będą tym razem Szklarska Poręba i okolice.
sobota, 15 lutego 2020
Tanie wino, kwaśne wino, denaturat i muzeum w Szklarskiej Porębie
Witam wszystkich po dłuższej przerwie! Naładowałem baterie i oby starczyły na wiele ciekawych wpisów. Pierwszy z nich poniżej. W dzisiejszym odcinku zabiorę Was w nietypowe miejsce, które zajmuje tylko fragment korytarza, w którym stoi szklana gablota. Mowa tu o Muzeum Tanich Win w Szklarskiej Porębie dysponującym znaczną liczbą eksponatów-butelek po tzw. jabolach* prezentujących fantazyjne nazwy, kolory i obrazki. Zapraszam!
środa, 18 grudnia 2019
Podróże po Pogórzu cz. 3. Ciężkowice, Skamieniałe Miasto i zielony bluszcz
Na południe od Tarnowa (i autostrady A4), w miejscowości Ciężkowice, znajduje się niezwykły rezerwat przyrody pod nazwą Skamieniałe Miasto. Spacerując ścieżkami owego obszaru można natknąć się na bardzo intrygujące formy skalne, które przypominają, jak sama nazwa wskazuje, obiekty miejskie (i nie tylko) w kamieniu. Odwiedziłem to miejsce przed dwoma laty pod koniec października i zostałem urzeczony chłodnym, urokliwym kompleksem i chciałbym tu moje zainteresowanie przesłać dalej.
piątek, 22 listopada 2019
Przysłop Potócki cz. 2 - o faunie i florze
Na początek miła (zwłaszcza dla mnie) informacja: przy ostatnim wpisie liczba odwiedzin bloga przekroczyła pół tysiąca! Myślę, że cały tysiąc osiągniemy dużo szybciej! A tymczasem... W dzisiejszym odcinku chciałbym Wam napisać o otoczeniu naszej ulubionej bazy na Przysłopie, a mianowicie o żyjących tam roślinach i zwierzętach. Opowieść o tym, co tam żyje (w pewien sposób wybiórczo, ie ukrywam), będę prowadził na podstawie własnych spostrzeżeń i zasłyszanych historii.
sobota, 9 listopada 2019
Przysłop Potócki
Studencka Baza
Namiotowa Przysłop Potócki jest najmłodszą z baz namiotowych w
Beskidach. Malowniczo położona, cicha i spokojna, jest doskonałym
miejscem do tego, by choć przez chwilę odpocząć od zgiełku
wielkiego świata. Nie ma tu żadnych nowoczesnych urządzeń (oprócz
tych, które się samemu przyniesie), człowiek styka się niemal
wyłącznie z naturą: rozległą polaną, szumiącym lasem, gorącym słońcem,
spokojnym źródełkiem… Jedno z najpiękniejszych, a zarazem
najciekawszych miejsc, jakie w życiu widziałem. Zapraszam.
sobota, 26 października 2019
Po Szczeblach do Baby Jagi. W Beskidzie Wyspowym
Przed pięcioma
laty, wraz z czworgiem znajomych, spędziłem kilka dni wędrując przez Beskid
Wyspowy. Szlak prowadził nas od położonych na południe od Krakowa Myślenic
przez schronisko na Kudłaczach, Lubomir, słynną już dzisiaj w naszym kręgu górę
Szczebel do schroniska na Luboniu wyglądającego jak chatka Baby Jagi. Rzecz
działa się w lutym, stąd niesamowite i jedyne w swoim rodzaju przeżycie
(przynajmniej dla człowieka takiego jak ja, który nie zwykł spędzać zimy w
górach) schodzenia ze stromego szczytu przy zapadających ciemnościach. Glebę
pokrywała cienka warstwa śniegu, a w powietrzu unosił się zapach świeżych
jodeł.
środa, 9 października 2019
Złoczów
Trzecim odwiedzonym przez
nas zamkiem był najlepiej zachowany obiekt w miejscowości Złoczów. Osada
powstała za czasów Władysława III Warneńczyka na tzw. szlaku tatarskim (czyli
trasie podjazdów Tatarów krymskich na Podole), czyli w miejscu silnie narażonym
na skutki działań wojennych. W roku 1523 otrzymała prawa miejskie. Jej nazwę –
tradycyjnie – wywodzi się od koloru, którym latem mienią się pobliskie pola.
Labels:
akty terroru,
historia Polski,
II wojna światowa,
III Rzesza,
kultura i obyczaje,
nowożytność,
podróże turystyczne,
Polska,
Ukraina,
XVII w.,
XVIII w.,
XXI w.,
zamki i pałace,
ZSRR
środa, 25 września 2019
Podhorce
Zajechaliśmy do Podhorców
– miejscowości niewielkiej, położonej na wschód od Oleska. Znajduje się tam
wielki i niesamowity pałac zwany "Wersalem Podola". Posiada on liczne
cechy obronne, jak częściowo zasypaną już fosę, wieżyczki i potężne, imponujące
mury. Stoi w miejscu, z którego jest doskonale widoczny z dużej odległości,
teren bowiem pozbawiony jest większych skupisk wysokich drzew i
przesłaniających okolice szczytów. Kiedy zbliżamy się do niego, mijamy liczne
drzewa będące pomnikami przyrody, jak stare lipy, skały, za nami zostaje
zabytkowy kościół. Czujemy jednak, że coś jest nie tak, bo oto ogromna,
wspaniała niegdyś budowla wygląda, jakby przetoczył się przez nią huragan
wojenny, a poprawiła po nim szarża ruskich czołgów (i może niekoniecznie
czołgów, ale Rosjan to już i owszem).
Labels:
historia,
historia Polski,
kultura i obyczaje,
nowożytność,
Podhorce,
podróże turystyczne,
Ukraina,
XVII w.,
XVIII w.,
XXI w.,
zamki i pałace
piątek, 20 września 2019
Olesko
Kontynuuję
cykl podróżniczy, który – mam nadzieję – na dłuższą metę
okaże się rozwojowy. W
najbliższych trzech odcinkach opiszę (oraz ubarwię zdjęciami)
trzy budowle, które miałem
okazję widzieć w zeszłym roku przy okazji wyjazdu na Ukrainę:
trzy
zamki
będące
niegdyś własnością rodziny Sobieskich (tej samej, z której
wywodził się król Rzeczypospolitej Jan III) – nieco
zaniedbanego, ale
znajdującego się – przynajmniej wewnątrz budowli – w całkiem
dobrym stanie
Oleska, kompletnie
zrujnowanych,
ale mozolnie powstających – dzięki
finansowemu wsparciu z Polski –
z martwych Podhorców oraz najpiękniejszego, ale też kryjącego w
sobie najmroczniejszą, najbardziej
przerażającą
historię Złoczowa.
Labels:
ciekawostki i absurdy,
kultura i obyczaje,
nowożytność,
Olesko,
podróże turystyczne,
Ukraina,
XVII w.,
XXI w.,
zamki i pałace
poniedziałek, 9 września 2019
Jaskinia Skorocicka
Są takie atrakcje turystyczne,
które cieszą się od lat wielką popularnością i co roku przyciągają tłumy chętnych
do ich zobaczenia. Tu można wymienić chociażby zabytki Krakowa, obszar Wielkich
Jezior Mazurskich czy też Zakopane. Są też takie miejsca, gdzie bardzo rzadko
doświadcza się spotkania z innym amatorem wrażeń, a już na pewno nie ma do nich
kolejek. I w tym właśnie wpisie przedstawię jeden z cudów natury położonych w
Polsce, który jest bardzo mało znany, a znajduje się przy łatwo dostępnym, ale
nieczęsto uczęszczanym szlaku: Jaskinię Skorocicką.
środa, 3 lipca 2019
Anonimowy węgierski poeta
Eger
Pokaźną część ostatniego dnia naszego wyjazdu poświęciliśmy kolejnej miejscowości. Eger
zasłynął z bohaterskiej obrony swej węgierskiej niezależności
przed Turkami w roku 1552. Ponoć dziesięciokrotna przewaga liczebna
wystarcza, by złamać opór nawet najgroźniejszego przeciwnika,
żołnierzom Sulejmana Wspaniałego (albo Prawodawcy, jak zwą go nad
Bosforem) nie wystarczyła jednak pięćdziesięciokrotna, by
poradzić sobie z obrońcami! Eger wpadł w ręce osmańskie dopiero
podczas wyprawy Mehmeda III w roku 1596 i znajdował się w ich
rękach przez blisko stulecie. Wspominam o tym, bo ślady rządów
muzułmańskich wciąż rzutują na obraz miasta. Znajduje się w nim
na przykład wysoki minaret, z którego można obejrzeć panoramę
Egeru.
wtorek, 25 czerwca 2019
W Dolinie Pięknej Pani
W
Dolinie Pięknej Pani (a może: pięknej dolinie?)
Zanim
jednak tam dojechaliśmy, autokar zboczył na dłuższą chwilę do
miejsca o urokliwej nazwie Dolina Pięknej Pani. Można tam
skosztować znakomitego miejscowego wina (według legendy oblegający
Eger Turcy sądzili, że obrońcy miasta pili krew byka i stąd
odznaczali się wielką siłą i hartem ducha w odpieraniu ataków
muzułmanów - stąd wzięła się nazwa Egri Bikaver - dosłownie
oznacza ona właśnie byczą krew) i najeść się, a także obejrzeć
wspaniałe widoki - niektóre lokale przypominają wystrojem piwnice,
inne stanowią esencję lokalnej prowincji.
środa, 12 czerwca 2019
Gorąca noc w Budapeszcie
[uwaga techniczna: nie wiem dlaczego, ale nie mogę wpisać litery "ni" - dlatego jej w tym tekście nie ma]. Dziękuję za uwagę.
[druga uwaga: już się udało!] - 21/06/19
Drugi dzień wyjazdu zaczął się od wczesnej pobudki i wyjrzenia za okno. Nic ciekawego. Potem było śniadanie i szybki wyjazd w stronę Góry Zamkowej - wspaniałego kompleksu świątyń, pałaców i terenów zielonych. Właśnie! Znaczna część miasta tonie w aksamitnej zieleni, która wycisza, uspokaja, a jednocześnie wyostrza wzrok na obiekty ukryte między drzewami (a są tam chociażby piękne, białe platany!) Widzicie zresztą, że jestem bardziej wyczulony na urodę natury, toteż o niej wiele piszę. To te drobiazgi czynią podróż tak udaną.
[druga uwaga: już się udało!] - 21/06/19
Drugi dzień wyjazdu zaczął się od wczesnej pobudki i wyjrzenia za okno. Nic ciekawego. Potem było śniadanie i szybki wyjazd w stronę Góry Zamkowej - wspaniałego kompleksu świątyń, pałaców i terenów zielonych. Właśnie! Znaczna część miasta tonie w aksamitnej zieleni, która wycisza, uspokaja, a jednocześnie wyostrza wzrok na obiekty ukryte między drzewami (a są tam chociażby piękne, białe platany!) Widzicie zresztą, że jestem bardziej wyczulony na urodę natury, toteż o niej wiele piszę. To te drobiazgi czynią podróż tak udaną.
środa, 5 czerwca 2019
W drodze do Budapesztu
Prolog
W
roku 1987 brytyjski zespół rockowy Jethro Tull wydał kolejny swój
album studyjny, Crest of
a Knave (po
polsku: Herb
łotra).
Najbardziej znanym fragmentem dzieła jest dziesięciominutowy utwór
Budapest.
W warstwie muzycznej Ian Anderson i Martin Barre nawiązali do
twórczości Dire Straits, natomiast tekst piosenki opowiada o
spotkaniu muzyków z pewną wyzywającą i budzącą ogólne
zainteresowanie (jakie to częste u Andersona! przypomnijmy sobie Łowczynię...) dziewczyną, którą
spotkali właśnie w stolicy Węgier. Kończy się taką oto frazą:
poniedziałek, 14 stycznia 2019
Podróże po Pogórzu. Cz. 2. Mrzygłód
Dzisiejszy odcinek będzie najkrótszy z dotychczasowych, w zamian za to dostaniecie coś innego. Krótką opowieść (czy może relację) z jednej z najbrzydszych miejscowości, jakie było dane mi zobaczyć na własne oczy - Mrzygłodu. Odwiedziłem ją nieco ponad rok temu podczas wycieczki z grupą adeptów na przewodników górskich (byłem tam na doczepkę) i pozostawiła wrażenia niezapomniane. Nie chcę - jak ktoś mógłby mniemać - zniechęcać do zwiedzania, wręcz przeciwnie. Nieczęsto bowiem widuje się zdeklasowane miasto, które kompletnie straciło na znaczeniu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)