Translate

wtorek, 25 czerwca 2019

Sprawy techniczne

Niniejszym oznajmiam, że z powodu licznych problemów technicznych strona w najbliższym czasie przejdzie liczne zmiany. Ale te, moi czytelnicy, sami zobaczycie. Nie będzie to nic kosztować, ale będzie się lepiej oglądało. Zniknie przede wszystkim (mam nadzieję) denerwujący problem z edycją tekstu, zniknie również inny problem, z którym borykam się ja jako autor.
Do następnego razu!

W Dolinie Pięknej Pani


W Dolinie Pięknej Pani (a może: pięknej dolinie?)
Zanim jednak tam dojechaliśmy, autokar zboczył na dłuższą chwilę do miejsca o urokliwej nazwie Dolina Pięknej Pani. Można tam skosztować znakomitego miejscowego wina (według legendy oblegający Eger Turcy sądzili, że obrońcy miasta pili krew byka i stąd odznaczali się wielką siłą i hartem ducha w odpieraniu ataków muzułmanów - stąd wzięła się nazwa Egri Bikaver - dosłownie oznacza ona właśnie byczą krew) i najeść się, a także obejrzeć wspaniałe widoki - niektóre lokale przypominają wystrojem piwnice, inne stanowią esencję lokalnej prowincji.


środa, 12 czerwca 2019

Gorąca noc w Budapeszcie

[uwaga techniczna: nie wiem dlaczego, ale nie mogę wpisać litery "ni" - dlatego jej w tym tekście nie ma]. Dziękuję za uwagę. 
[druga uwaga: już się udało!] - 21/06/19


Drugi dzień wyjazdu zaczął się od wczesnej pobudki i wyjrzenia za okno. Nic ciekawego. Potem było śniadanie i szybki wyjazd w stronę Góry Zamkowej - wspaniałego kompleksu świątyń, pałaców i terenów zielonych. Właśnie! Znaczna część miasta tonie w aksamitnej zieleni, która wycisza, uspokaja, a jednocześnie wyostrza wzrok na obiekty ukryte między drzewami (a są tam chociażby piękne, białe platany!) Widzicie zresztą, że jestem bardziej wyczulony na urodę natury, toteż o niej wiele piszę. To te drobiazgi czynią podróż tak udaną. 


środa, 5 czerwca 2019

W drodze do Budapesztu

Prolog
W roku 1987 brytyjski zespół rockowy Jethro Tull wydał kolejny swój album studyjny, Crest of a Knave (po polsku: Herb łotra). Najbardziej znanym fragmentem dzieła jest dziesięciominutowy utwór Budapest. W warstwie muzycznej Ian Anderson i Martin Barre nawiązali do twórczości Dire Straits, natomiast tekst piosenki opowiada o spotkaniu muzyków z pewną wyzywającą i budzącą ogólne zainteresowanie (jakie to częste u Andersona! przypomnijmy sobie Łowczynię...) dziewczyną, którą spotkali właśnie w stolicy Węgier. Kończy się taką oto frazą: