Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bytomka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Bytomka. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 8 marca 2022

[gościnny występ] Spływu Bytomką część druga

Dziś druga część relacji ze spływu kajakowego Przemka Grudnika Bytomką (jego są wszystkie słowa, jego autorstwa są zdjęcia). Wiem, że kolejne etapy podobnych podróży cieszą się zwykle mniejszym zainteresowaniem niż pierwszy, tym niemniej zachęcam do prześledzenia fascynujących opisów zabytków, techniki, przyrody i wijącej się rzeki. Mój kolega jest osobą, z którym przeżyłem kilka z prawdopodobnie najciekawszych przygód w moim życiu (że napomknę tylko o wyprawie do Polic, wycieczkach górskich w Beskid Żywiecki czy Beskid Wyspowy lub też do Świętokrzyskiego Parku Narodowego, o spływie Kłodnicą i o wigilii w akademiku PUM-u), mnóstwo też mieliśmy ciekawych spotkań towarzyskich. Jeszcze więcej jednak zwiedził on świata sam i również dlatego publikuję tu kolejną z jego przygód. Tym bardziej, że ma lekkie, barwne, ciekawe pióro i pobudzający wyobraźnię, naturalistyczny sposób opowiadania. Zapraszam do poczytania o spływie, pooglądania zdjęć, podzielenia się refleksjami! 

piątek, 4 marca 2022

[gościnny występ] Kajakowy spływ rzeką Bytomką

Wróciłem niedawno ze szkolenia szachowego KingsOfChess w Tomaszkowicach, gdzie m.in. miałem okazję spotkać się z kilkoma spośród najlepszych polskich szachistów (m.in. jednym z najlepszych polskich trenerów Arturem Jakubcem), uczestniczyć w prowadzonych przez nich zajęciach czy też - w wolnym czasie - zwiedzić kopalnię soli w Wieliczce. I o tym wszystkim niedługo przeczytacie. Obecnie jednak teksty nie są jeszcze gotowe, w związku z czym zapraszam Was na... gościnny występ! Po raz pierwszy opublikuję tutaj tekst innej osoby - mojego dobrego znajomego z czasów szkolnych - Przemysława Grudnika (tekst poniżej i wszystkie zdjęcia zostały stworzone przez niego i on posiada do nich pełne prawa, ja je tylko udostępniam celem przekazania dalej). 
Opowieść dotyczy spływu rzeką Bytomką i jest niezwykle barwna (zastanawiam się w tym momencie, czy nie zamieścić tu także opisu naszego wspólnego spływu Kłodnicą, on również obfitował w ciekawe historie; zresztą, mieliśmy wiele wspólnych, ciekawych przygód, długo by o nich opowiadać). Mój kolega to prawdziwy pasjonat podróżowania i potrafi relacjonować swoje przygody w sposób zajmujący, a zarazem przystępny. Zapraszam zatem do zapoznania się z wypadkami, które zaszły na Bytomce i w jej okolicach. Tekst będzie miał dwie części i będzie przeznaczony głównie dla miłośników podróży po nietypowych i mało znanych okolicach. Do poczytania.