Od dłuższego czasu nie blogowałem i muszę Wam powiedzieć, że przerwa jeszcze się wydłuży. Przyczyny? Kwestie przyziemne, jak długa, nazwijmy to ładnie, seria niefortunnych zdarzeń (np. mój komputer ma już swoje lata i nie działa tak dobrze jak kiedyś, no, źle z nim, poza tym wcześniej zaziębiłem się i przez szereg dni nie umiałem się za nic zabrać) i chwilowy zastój, jeśli chodzi o nowe pomysły. Jak się coś uda zdziałać, to Wam napiszę. A cały czas czeka wpis podsumowujący lato na Mazurach. Kiedyś wejdzie, tyle mogę napisać.
Życzcie mi, żeby to był już koniec niesympatycznych niespodzianek, bo zaczynają mnie przerażać.
Do poczytania!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz