Translate

wtorek, 14 grudnia 2021

Z nosem w książkach i przed ekranem

Moi drodzy Czytelnicy! Na zewnątrz zimno, śnieżnie i, generalnie, paskudnie, przy takiej pogodzie człowiek najlepiej się czuje w domowym ciepełku. Może sobie pooglądać transmisje i starsze filmy, może poczytać książki w formie papierowej i elektronicznej, może się zastanowić nad tym, co właśnie usłyszał. Zapraszam na kolejną część cyklu pt. dzieje się
Zakończył się mecz o mistrzostwo świata w szachach. Tytuł obronił Norweg Magnus Carlsen, który rozgromił Rosjanina Jana Niepomniaszczego 7,5:3,5. Poza kilkoma pierwszymi, wyrównanymi partiami, pojedynek miał jednostronny przebieg, a pretendent popełniał mnóstwo błędów. Wygląda na to, że nie wytrzymał presji wielkiego meczu. Kolejny taki za dwa kalendarzowe lata. Szkoda, że mecz rozgrywany był w Dubaju o godzinie 13:30 niemal codziennie, co bardzo utrudniało śledzenie rozgrywki na żywo. Trudno się mówi. Ja sobie tymczasem oglądałem filmy Artura Jakubca prezentujące obronę sycylijską i marzyłem o tym, żeby poprawić swoją grę. Wiadomo, do poziomu mistrzowskiego pewnie nigdy się nie zbliżę, ale gdyby tak zostać dobrym zawodnikiem lokalnym... O, to by mi się podobało, to może być łatwiejsze do zrealizowania. 
Wczoraj wieczorem byłem zbulwersowany poziomem dyskusji pewnego szachowego streamera (pomińmy litościwie nazwisko) z widzami na czacie. Rozmowa tyczyła się zasad pisowni w języku polskim, nauki szkolnej i uniwersyteckiej, słowem: tematów, wokół których dysputy bardzo często przybierają radykalny, ale za to niezmieniający w żaden sposób rzeczywistości ton, ponieważ nie pójdą za tym działania. Nabierają natomiast szkodliwego charakteru ze względu na brak ogólnej refleksji nad tym, co się mówi i nad tym, co się pisze. Kwestionuje się mianowicie sens jakiegokolwiek zdobywania formalnego wykształcenia, o wiedzy już nawet nie wspominając. Ktoś powie: po co zapamiętywać, gdzie na mapie leżą Włochy, jaka jest stolica Węgier [sic! takie problemy naprawdę pojawiły się w ostatnich dniach w dyskusji], które wyrazy pisze się przez "ż", a które przez "rz", skoro można sprawdzić w internecie? Myślę, że warto zastanowić się nad tym, że trzeba jakąś wiedzą dysponować, żeby móc ją w sieci zamieszczać, a w tym celu dobrze jest czytać, oglądać, rozmawiać z ludźmi, obserwować świat. 
Czytam sobie posiadane w domu antologie Wydawnictwa św. Macieja Apostoła ze szczególnym uwzględnieniem posłowi i zawartych w nich wskazówek, co i jak pisać. Sięgnąłem także do kilku polecanych tam prac poświęconych literaturze. Postawiłem sobie też ambitny cel: zgodnie z myślą p. Tytki uznałem, że warto byłoby się sprawdzić w różnych formach artystycznych, które autor owych krótkich wykładów w swoich tekstach przedstawił. Co z tego wyniknie, zobaczymy, tymczasem pierwsze próby wyglądają dość obiecująco. Mam nadzieję, że urodzi się z tego coś wspaniałego. 
Myślę, że odezwę się do Was jeszcze przed świętami i wtedy sobie pożyczymy wszystkiego dobrego. Trzymajcie się, do poczytania! 

4 komentarze:

  1. Tomek Brodzki jest ambitny,
    będzie z Niego ktoś wybitny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Yomku, nic nie wiedziałem o Towjej pasji szachowej. Życzę rozwoju Twego talentu. W pelni podzielam Twoje uwagi o szerząceym się prymitywiżmie "zdobywania" wiedzy. Niewazny jest internet, ważne to, co się ma w glowie. Pozdrawiam Andrzej Wróblewski

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam za lierówki. Powtarzam jeszcze raz mój komentarz w poprawnej formie
    Tomku, nic nie wiedziałem o Twojej pasji szachowej. Życzę rozwoju Twego talentu. W pelni podzielam Twoje uwagi o szerząceym się prymitywiżmie "zdobywania" wiedzy. Nieważny jest internet, ważne to, co się ma w głowie. Pozdrawiam Andrzej Wróblewski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, Panie Andrzeju! Nie wspominałem Panu o tej mojej pasji, bo, kiedy ostatni raz się widzieliśmy, ona jeszcze we mnie nie odżyła. Dziękuję za komentarz i... do poczytania wkrótce, także tekstów w formie papierowej. Pozdrawiam

      Usuń