Sporo czasu spędzam ostatnio przy szachownicy, co prawda tej wirtualnej, ale lepszy rydz niż nic, więc pora znowu coś o tym napisać. Stworzyłem już jeden wpis o szachach, dzisiaj wracam do tego wciągającego tematu i dziś chciałbym powiedzieć parę słów na temat szachowej społeczności i różnych mniejszych i większych atrakcji ostatnich dni. Znów będzie dużo linków. Zapinamy pasy i zaczynamy.
W miniony wtorek, 12 stycznia 2021 roku, znany w polskim internecie popularyzator szachów - Marianczello Dominoni, czyli Pan Maciej Domin z Mrągowa - zorganizował jedną z największych w społeczności online imprez szachowych, której przebieg sam komentował (tu muszę zaznaczyć, że drugi komentujący - mniejsza z tym, kto - kompletnie mi się nie podobał). Okazją do tego było przekroczenie wyniku 100 000 (stu tysięcy) subskrypcji na jego cieszącym się wielkim zainteresowaniem kanale. Turniej odbył się na popularnym wśród miłośników królewskiej gry portalu lichess, a udział wzięło ponad dwa tysiące osób. Myślę, że to wspaniała promocja amatorskiej (chociaż nie tylko) społeczności szachowej - Panie Marianczello, z tego miejsca należą się wielkie brawa! Przy okazji każdej takiej zabawy można zmierzyć się z mocniejszymi od siebie i zobaczyć, co się umie, a nad czym trzeba solidnie popracować (np. w moim przypadku: etap planowania).
Widzę po sobie, jako laiku, odkąd zarzuciłem praktycznie wszystkie inne zabawy na rzecz szachów (czyli od jakichś paru miesięcy), że to faktycznie poprawia funkcjonowanie mózgu. Człowiek jakby zaczął zwracać uwagę na więcej szczegółów. Jednocześnie mobilizuje to do pracy na różnych polach (najbardziej to widać wtedy, kiedy trzeba zobaczyć więcej niż najbliższy ruch). Najważniejsza jest, oczywiście, przyjemność z gry. Żeby nie było: widzę po sobie, ile różnych elementów gry mógłbym jeszcze dopracować, żeby grać lepiej. Daleko mi do znawcy tematu, ale lubię opowiadać o tym, co mnie ciekawi, więc to robię. Idźmy już dalej.
Święto Trzech Króli biblijnych już minęło, ale na horyzoncie pojawiło się trzech króli szachowych, utytułowanych graczy, którzy stworzyli nowy kanał KingsOfChess. Udzielają się tam znakomity komentator, arcymistrz Zbigniew Pakleza (z mojego rodzinnego miasta zresztą; potrafi tłumaczyć nawet bardzo trudne pozycje), świetny szkoleniowiec, arcymistrz Artur Jakubiec (bardzo podobają mi się jego analizy, sposób, w jaki pokazuje różne możliwości gry) oraz mistrz międzynarodowy Dariusz Szoen (następny dobry analityk i komentator). Panowie tworzą świetną, przyjazną atmosferę, zapraszają ciekawych gości do siebie, dobrze się ich słucha, polecam.
Nie sposób tu nie wspomnieć o moim kolejnym ulubieńcu, świetnym, analitycznym umyśle, Panu Szachusiu, którego dobrze się słucha zwłaszcza przy wyższych poziomach gry i długich transmisjach.
Dodam, że mam na oku jeszcze inne ciekawe miejsca, ale pora na nie może dopiero przyjdzie. W każdym razie dobrze, że możecie szybciej czytać niż ja piszę.
Tam, gdzie są blaski, są również i cienie. Jakiś czas temu odbyły się zawody (na portalu chess.com, online, jak wszystkie tu wymienione), w których jeden z graczy osiągnął wynik niekorespondujący z liczbą dotąd zdobytych punktów. Po sprawdzeniu okazało się, że korzystał z pomocy programu komputerowego.
O tym, dlaczego nie warto oszukiwać, mówi Pan Maciej Sroczyński tutaj i tutaj. I przede wszystkim tutaj. W gruncie rzeczy niewiele się to różni od plagiatu. Jeśli jednak kogoś te argumenty nie przekonają, to można zwrócić uwagę na to, że osobnik, o którym mowa wyżej, wykupił konto premium kosztujące 200 (dwieście) złotych i po zamknięciu konta te pieniądze przepadły. Nie lepiej byłoby je wydać na coś pożyteczniejszego?
Jutro kibicujemy polskiemu arcymistrzowi Janowi-Krzysztofowi (tak, on ma podwójne imię, coś jak imiona np. francuskie) Dudzie, który zmierzy się z aktualnym mistrzem świata, Norwegiem Magnusem Carlsenem. Ja tymczasem dziękuję za uwagę, piszcie, co sądzicie, a temat być może będzie wracał. Do poczytania!
Zdjęcie za: https://commons.wikimedia.org/wiki/Chess#/media/File:ChessSet.jpg (21/01/2021)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz