Translate

czwartek, 11 stycznia 2024

Mój książkowy debiut, Rycerz Florian odkrywa świat, poszedł do druku!

Hej, hej! Dawno się tu nie widzieliśmy. Pochłonęły mnie zupełnie inne sprawy niż blogowanie - mianowicie: przygotowywanie pierwszej, autorskiej książki z opowiastkami dla młodszych i starszych czytelników. Tworzenie nowych utworów, kontakt z redaktorem, planowanie. I oto jest! Właśnie teraz mogę z dumą ogłosić, że zbiór historii pt. Rycerz Florian odkrywa świat, wydawany przez Wydawnictwo św. Macieja Apostoła w Lublińcu, trafił do druku. Odbiór przewiduję na przełom stycznia i lutego. A teraz szczegóły! 
Moje dzieło zawierać będzie 10 utworów (ktoś powie: bajek, ktoś: dla dzieci lub ich rodziców czytających dzieciom i wspólnie poznających ich świat) opowiadających historie o tytułowym, małym człowieku poznającym świat poprzez kontakty z innymi ludźmi, poprzez zabawę i wędrówki po bliższej i dalszej okolicy. Pierwszy tekst (zatytułowany po prostu Rycerz Florian wyrusza w świat) pełni rolę wstępu do części głównej, pięć kolejnych koncentruje się wokół domu, jego najbliższego otoczenia, rodziny i różnych przygód bohaterów. Główna postać zaczyna od poznawania hałaśliwych Dźwięków świata, bawi się w Zamek, w Kapitana i w Oblężone miasto (a my, czytelnicy, bawimy się razem z nią), a w międzyczasie na scenie pojawiają się kolejne osoby (myślę, że głównej żeńskiej postaci nie muszę zdradzać, łatwo się domyślić, kto nią jest), które odkrywają scenerię i siebie nawzajem. Myślę, że możliwości wyobraźni ludzkiej zostały tu ledwie liźnięte. W rozdziale drugim ruszamy z naszymi odkrywcami w daleką podróż (za tło posłużyły poznane przeze mnie szlaki Dolnego Śląska, a konkretnie otoczenie Jeleniej Góry). Zdobywamy górę Karpatkę, wędrujemy szlakiem w stronę zamku Chojnik, a nad brzozowym lasem powiewa chłodny wiatr, następnie zwiedzamy park norweski w Cieplicach. Na tle tych wszystkich historii bohaterowie dowiadują się, jak funkcjonuje człowiek w innym, przyrodniczym otoczeniu. Ostatni utwór pt. Modrzew i świerk to próba stworzenia bajki bazującej na klasycznych wzorcach, inspirację stanowił wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej pt. Dom na modrzewiu
Kształt całego zbioru dopracowaliśmy wspólnie w wielu rozmowach z Redaktorem Edwardem Przebieraczem, spiritus movens Wydawnictwa św. Macieja Apostoła w Lublińcu. Z tychże kontaktów wynikły także forma dzieła w postaci dwóch rozdziałów z podtytułami (gdyby ktoś się pytał, dlaczego utwory nie zaczynają się każdy od osobnej strony: ponieważ w trakcie opracowania okazało się, że nie prezentuje się to zbyt dobrze, zbyt wiele pozostaje wolnych przestrzeni). Klasyczna, zrytmizowana, rymowana forma poszczególnych tekstów nakreślona została podczas tworzenia kilku pierwszych. Chciałem, by i pozostałe wpisały się w już podjętą stylistykę. Tytuł wziął się od popularnej wśród chłopców zabawy w rycerza i powstał bardzo szybko, szybciej niż wiele utworów. 
Książka została bogato i barwnie ozdobiona obrazami ilustrującymi poszczególne historie (jeden z nich trafił na okładkę dzieła). Rysunki wykonała krakowska artystka Urszula Majchrowicz (bardzo mi się podobają! Tutaj muszę podziękować serdecznie Monice Nawaratne, z pomocą której nawiązałem kontakt z rysowniczką. Zupełnie nieoczekiwane, a bardzo pomocne spotkanie). Na zdjęciu na tylnej stronie okładki widnieję ja na tle wodospadu Szklarki w Szklarskiej Porębie. 
A jak to się wszystko zaczęło? Jesienią roku 2020 debiutowałem jako bajkopisarz, zamieszczając w zbiorze lublinieckiej oficyny Z serca literka dla Kacperka. Antologia współczesnej bajki polskiej utwór Rycerz Florian wyrusza w świat: Florian i jego zamek. Koncepcja spodobała mi się na tyle, że jakiś czas później podjąłem próbę napisania kolejnych utworów w podobnym stylu - i wtedy powstały zalążki Oblężonego miasta i Kapitana
Później słuchałem piosenek i oglądałem klipy do nich o charakterze baśniowym, wędrowałem po Polsce, rozmawiałem z ludźmi i bawiłem się z dziećmi, których przygody posłużyły mi za swoistą podstawę nowych, rodzących się z wielorakich przemyśleń utworów. Niemało idei nasunęła mi lektura Antologii bajki polskiej, nabytej na wyprzedaży książek przy ulicy Stawowej w Katowicach. Poważną rolę w kształtowaniu się dzieła odegrały liczne spotkania z innymi, przede wszystkim krakowskimi literatami (postanowiłem spróbować swoich sił; kiedyś trzeba spróbować, tym bardziej, że dużo lepiej czuję się przedstawiając nowe utwory niż chowając je do szuflady - czy raczej, w dzisiejszych czasach, do odpowiedniego folderu). 
Sądzę, że zamiłowanie do różnego rodzaju opowieści zawdzięczam w dużej mierze mojej rodzinie, a w szczególności mojej mamie. Zapewne wiele sytuacji zatarło się w pamięci, ale ślad pozostał w spojrzeniu na świat. 
Relatywnie niewiele "ścinek" pozostało po pracach nad książką, głównie niewykorzystane lub wydłużone fragmenty tych samych tekstów (przede wszystkim utworu Nad brzozowym lasem, najdłuższego jak dotąd w całej mojej działalności). Zachowałem w pamięci jeszcze kilka "dolnośląskich" historii. Postacie wzorowane są na rzeczywistych (np. imiona głównych bohaterów), niekoniecznie zresztą z najbliższego otoczenia, jedną z nich bowiem wykreowałem mając w pamięci moją dawną znajomą (zupełnym przypadkiem - o tym samym imieniu, co podlinkowana wyżej pani). 
Prezentując tu pokrótce zbiór Rycerz Florian odkrywa świat mam nadzieję, Szlachetny Pytelniku Drogi Czytelniku, że w chociaż małym stopniu pozwoli on nacieszyć Twoje zmysły i mózgowie przedstawionym światem, scenerią, przygodami bohaterów i różnymi myślami towarzyszącymi lekturze i rozbudzającymi wyobraźnię u zarówno młodszych, jak i starszych czytelników. A teraz... teraz uzbrójmy się w cierpliwość w oczekiwaniu na efekt końcowy, który wkrótce nadejdzie z drukarni. 

Na obrazku przyszła okładka (autorstwa Urszuli Majchrowicz). 

Kolejny wpis na ten temat, jak sądzę, pojawi się, gdy będę miał książki w rękach. 

Do poczytania! 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz